Jak grzyby po... Marszu

Data ostatniej modyfikacji:
2024-11-3
Autor: 
Jakub Chytła
student matematyki na UWr, zapalony mykolog

Park w Szczodrem jest, na szczęście, duży. Na szczęście, bo zdołał pomieścić niemal 800 uczestników XXII Matematycznego Marszu na Orientację. W pierwszy weekend października jego uczestnicy przeszukali teren wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu orientacyjnych punktów kontrolnych, rozwiązując po drodze matematyczne zadania. Nikt nie mógł ominąć ruin Pałacu Sybilli, nie przystanąć nad Kaczym Stawem czy nie zwrócić uwagi na górujący nad nim Krzyż Króla Alberta. Wśród uczestników Marszu byłem i ja, a to co dodatkowo zwróciło moją uwagę, to niezwykłe mykologiczne bogactwo parku. Chciałbym przedstawić kilka najbardziej interesujących okazów, jakie spotkałem podczas tej imprezy.

Czernidłak kołpakowaty to kuzyn popularnej kani (oba gatunki należą do rodziny pieczarkowatych). Młode okazy tego gatunku, dopóki ich kapelusze są zamknięte, a ich blaszki białe, są jadalne i bardzo zdrowe (to nie jest wyjątkowa cecha – wiele grzybów jest jadalnych wyłącznie w konkretnych stadiach rozwoju). Co wyróżnia ten niezwykły gatunek, to to co dzieje się ze starszymi okazami – a te dosłownie rozpływają się, zamieniając w smolistą maź. W przeszłości ze starych owocników tego grzyba wytwarzano… atrament (stąd pochodzi nazwa gatunku). Trzeba pamiętać, aby po zebraniu młodych owocników tego delikatnego grzyba, bardzo szybko je przetworzyć, by nie rozpłynęły się w koszu.

 

Purchawka chropowata jak wszystkie purchawki, jest grzybem jadalnym. Brzmi to zaskakująco i trudno sobie wyobrazić, jak można zjeść grzyb, który po nadepnięciu wystrzeliwuje chmurę zarodników. Ale w tym stadium rozwoju tego grzyba jeść już nie należy. Purchawki są jadalne, o ile po przekrojeniu są białe. Dzięki tej cesze purchawek nie pomylimy z silnie trującym tęgoskórem cytrynowym, którego nawet zupełnie młode owocniki po przekrojeniu mają kolor matowej czerni.

 

 

Żółciak siarkowy to jadalny grzyb, który bywa nazywany leśnym kurczakiem z powodu unikatowej (jak na grzyba) konsystencji przypominającej właśnie mięso kurczaka. Jest grzybem nadrzewnym o charakterystycznym żółtym kolorze i nieprzyjemnym siarkowym zapachu, który na szczęście znika po obróbce termicznej. I w tym przypadku jadalne są wyłącznie młode okazy.

 

Wrośniak różnobarwny to kolejny pospolity grzyb, na którego warto zwrócić wagę. Nie jest jadalny, ale wykorzystuje się go w przemyśle farmaceutycznym. Zachwyci każdego podczas leśnego spaceru fantazyjnymi, kolorowymi kompozycjami, które tworzy na drzewach. Potrafi przybierać rozmaite kolory (jak wskazuje jego nazwa) od różnych odcieni czerni, brązów i szarości, przez głębokie indygo, aż po krzykliwą pomarańcz i zieleń.

 

Ozorek dębowy rośnie przeważnie na dębach – jak wskazuje nazwa. Drugi jej człon zawdzięcza wyglądowi młodych owocników. Mają jędrną, mięsistą konsystencję przypominająca krwistoczerwony język, a po naciśnięciu wydzielają krwisty sok. Chociaż jest to grzyb jadalny, nie wolno go zbierać. Jest gatunkiem objętym ścisłą ochroną.

 

Pierścieniak grynszpanowy i lakówka ametystowa to grzyby jadalne, choć niespecjalnie atrakcyjne smakowo. Tego samego nie można jednak powiedzieć o ich wyglądzie. Oba gatunki potrafią zachwycić kolorami, na co wskazują ich nazwy gatunkowe (grynszpan ma piękny kolor zaśniedziałej miedzi, a czy wiesz, jaki kolor ma ametyst?).

 

 

Opisane gatunki stanowią zaledwie ułamek fascynującego świata, który można zacząć odkrywać już podczas najbliższego spaceru do dowolnego parku czy lasu. Warto podjąć rolę grzybowego detektywa i, wyposażywszy się w łączność z internetem (lub nawet jakieś fachowe aplikacje), próbować zidentyfikować nieznane gatunki. Wyraźnie jednak podkreślam, że spożywać można wyłącznie te, które dobrze znamy i co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że są jadalne. Pozostałe po prostu podziwiajmy. Należy również pamiętać, aby nie niszczyć żadnych grzybów. Takie postępowanie, oprócz negatywnych skutków dla leśnego ekosystemu, może skutkować karą grzywny.

 

Powrót na górę strony